Urodzenie się w określonych okolicznościach (w rodzinie pełnej czy rozbitej) pozostaje kwestią losową, na którą nie ma się żadnego wpływu, a wychowywanie się bez ojca, acz przykre i ciężkie dla dziecka, nie może być źródłem naruszenia jego dóbr osobistych i podstawą czyjejś odpowiedzialności. Prawo dziecka do uczuć ze strony rodzica i jego zainteresowania nie jest podlegającym ochronie cywilnoprawnej dobrem osobistym, o jakim mowa w art. 23 kodeksu cywilnego (Wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 15 maja 2015 r. Sygn. akt I ACa 131/15).
W przedmiotowej sprawie powódka żądała odszkodowania i zadośćuczynienia za naruszenie jej dóbr osobistych z tym uzasadnieniem, że pozwany (jej ojciec) od chwili jej narodzin nie wykazywał nią żadnego zainteresowania i uchylał się od płacenia zasądzonych na jej rzecz alimentów, a także że na skutek jego postępowania nie miała możliwości przystosowania się do życia. Dochodzona przez nią kwota odszkodowania stanowiła różnicę między kwotą zasądzonych alimentów, a kwotą, która została ściągnięta przez komornika. W przekonaniu powódki w dzieciństwie cierpiała ona z powodu braku ojca. Czuła się gorsza od innych, ponieważ koleżanki żyły w pełnych rodzinach, a jej ojciec nie interesował się nią. Sama nie szukała kontaktu z ojcem. Sąd Okręgowy w Częstochowie oddalił powództwo. Zdaniem Sądu I Instancji powódka upatrywała naruszenia jej dóbr osobistych w zaniechaniu pozwanego, polegającym na nieinteresowaniu się jej losem i brakiem jakiegokolwiek kontaktu z nią. Zaniechanie może być źródłem naruszenia dobra osobistego tylko wtedy, gdy na danej osobie ciążył obowiązek działania, którego treścią było chronienie określonego dobra osobistego i gdy niezrealizowanie tego obowiązku doprowadziło do zagrożenia lub naruszenia dobra osobistego. Trudno byłoby zasadnie twierdzić, że na pozwanym ciążył prawny obowiązek ochrony czci i godności powódki i że brak jego zainteresowania powódką dobra te naruszył. Wprawdzie każdy rodzic, nawet pozbawiony władzy rodzicielskiej, ma prawo i obowiązek kontaktu z dzieckiem, do wykonania tego obowiązku nie można jednak nikogo przymusić, a brak kontaktu z dzieckiem nie może być źródłem naruszenia jego godności i czci. To, że pozwany nie traktował powódki jak córki, nie mogło naruszyć jej godności. Zachowania naruszające godność to takie, które przejawiają się w braku szacunku do określonej osoby, a tym nie jest brak zainteresowania. Stwierdzenie, że pozwany naruszył dobra osobiste powódki przez to, że nie dał jej miłości, której jak każde dziecko potrzebowała, byłoby uprawnione tylko wtedy, gdyby miał on prawny obowiązek darzenia jej takim uczuciem. Obowiązek wzajemnego wspierania się dzieci i rodziców, przewidziany w przepisach Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, jest jednak wyłącznie obowiązkiem moralnym, który jest nieegzekwowany. Sąd Apelacyjny w Katowicach podzielił stanowisko Sądu Okręgowego w Częstochowie. Wskazał jednocześnie, że prawo powódki do uczuć pozwanego i do zainteresowania z jego strony nie jest podlegającym ochronie cywilnoprawnej dobrem osobistym, o jakim mowa w art.23 kodeksu cywilnego. Zatem nie powstało po jej stronie za nieokazywanie uczuć i za brak zainteresowania roszczenie przewidziane w zdaniu trzecim art. 24 § 1 kodeksu cywilnego w związku z art. 448 kodeksu cywilnego o zadośćuczynienie.
Źródło: http://orzeczenia.katowice.sa.gov.pl